Zapewne zdążyliście się zorientować, że język polski w dość znacznym stopniu różni się od języka japońskiego, czy koreańskiego. I nie chodzi mi tu o takie oczywistości, jak brzmienie słów, czy szyk zdania. Różnice przejawiają się również w sposobie zwracania się do drugiego człowieka. U nas są dwie opcje: albo jesteśmy z kimś na „ty”, albo na „pan/pani”. No, jest jeszcze sprytna i właściwie nieistniejąca forma pośrednia, czyli unikanie jak ognia zwracania się bezpośrednio do rozmówcy, przez co ten może sobie myśleć, co chce.
W japońskim, koreańskim i we wszystkich dialektach chińskich istnieje kilkadziesiąt (jak nie kilkaset w przypadku mandaryńskiego) sposobów zwracania się do rozmówcy. O ile japońskie honoryfikaty są w miarę czytelne i zrozumiałe (no i przede wszystkim łatwo dostępne ze swoimi wyjaśnieniami, również w języku polskim, choćby na wikipedii), to o koreańskie odpowiedniki dużo ciężej. Na pewno każdy miłośnik koreańskich seriali na początku swojej skośnookiej przygody nie raz łapał się za głowę, usiłując zrozumieć, o co to chodzi z tymi wszystkimi dodatkami do imion, nazwisk albo jakimiś dziwnymi zwrotami ni stąd ni zowąd. Dla wszystkich zagubionych, krótki przewodnik poniżej!
By w ogóle pojąć, o co to chodzi z tymi tajemniczymi koreańskimi honoryfikatami, musimy uświadomić sobie, że sposób zwracania się do drugiej osoby jest ściśle związany z wzajemnymi relacjami społecznymi, jakie zachodzą między owymi ludźmi. Podstawowe kryteria to: płeć, stopień zażyłości i wiek. Czasem jednak ilość lat schodzi na drugi plan, jeśli dana osoba jest dla nas wzorem w danej dziedzinie i chcemy mu dobitnie zamanifestować, jak bardzo go podziwiamy i szanujemy. Np. dziewczyny z 2NE1 zwracają się do swoich kolegów po fachu z Big Bang per „oppa”, mimo iż Bom i Darasą dużo starsze od chłopaków z zespołu.
[2NE1 i Big Bang]
Generalna zasada jest jednak taka, iż:
- Seonbae (선배) [czyt. sunbe, gdzie „u” jest krótkie i nieco podobne do „a”] – tak zwraca się młodszy chłopak/dziewczyna do swojego starszego kolegi/koleżanki (coś jak senpai po japońsku), zwłaszcza w szkole czy na studiach, gdzie do tego wszystkiego nie mieszają się jeszcze profesjonalne stosunki. Jest to zwrot o neutralnym zabarwieniu.
Seonbae to też ktoś, kto jest w jakiejś branży dłużej niż ty, przez co ma więcej doświadczenia w danej dziedzinie. Tak będziemy się zwracać do kolegów na tym samym stanowisku, jeśli pracują dłużej od nas. Przywodząc przykład ze świata k-popu, np. chłopaki z B1A4 będą się zwracać do swoich kolegów po fachu z SHINee per seonbae, bo ci są już w branży zdecydowanie dłużej.
- Hubae (후배) [czyt. hube] – a tak zwraca się seonbae do swojego młodszego kolegi/koleżanki, chociaż zwykle nie używa się tego jako odpowiednik drugiej osoby liczby pojedynczej (czyli prościej, raczej nie usłyszysz, by ktoś wprost tak cię nazwał), ten honoryfikat pojawia się, gdyseonbae wspomina komuś trzeciemu o swoim młodszym koledze/koleżance. Tak samo jak seonbae jest to neutralny sposób mówienia o kimś.
A teraz zaczynają się schody.
Powiedzmy, że siedzisz sobie ze swoim seonbae w knajpie, pijecie soju(koreańska wersja „wódki” – no, przynajmniej Koreańczycy lubią tak ją nazywać, bo jak dla mnie to jakaś lura, marne 15-17%), super wam się rozmawia, oboje czujecie, że oto przed wami wasza bratnia dusza i wspaniały przyjaciel. Czas więc przejść na wyższy poziom wtajemniczenia i werbalnie okazać sobie, jak bardzo się lubicie. Jako, że seonbae zawsze zwracał się do ciebie po imieniu, tutaj sprawa jest czysta, nic się nie zmienia. Ino obgadując cię, nie będzie używałhubae, tylko twojego konkretnego imienia. Ale pytanie brzmi, jak zatem ty masz się do dawnego seonbae zwracać?
[zdjęcie pożyczone z pae-and-guy.blogspot.com]
- Hyeong (형) [czyt. hjong] – ale tylko pod warunkiem, że jesteś facetem, a twój seonbae to również mężczyzna.
- Noona (누나) [czyt. nuna] – jeśli jesteś facetem, a twójseonbae to dziewczyna
- Oppa (오빠) – jeśli jesteś dziewczyną, a twój seonbae to chłopak
- Eonni (언니) [czyt. onni] – jeśli jesteś dziewczyną, a twójseonbae, to również kobieta.
To oczywiście jeszcze nie koniec.
- -ssi (씨) [czyt. szi] – jest najbardziej popularnym honoryfikatem i dodaje się go do imienia i nazwiska, np. Kim Cheolsu-ssi (김철수씨) lub do samego imienia, jeśli jesteśmy z kimś z bliższych stosunkach (Cheolsu-ssi (철수씨). Generalnie -ssi wyraża równy status między rozmawiającymi osobami. Trzeba jednak wiedzieć, że nie wypada zwracać się do kogoś używając samego nazwiska z dodatkiem -ssi (np. Kim-ssi (김씨), gdyż znaczyło by to, że sami uważamy się za kogoś ważniejszego, od osoby, o której mówimy.
- -nim (님) – oznacza tyle co „Pan/Pani”, czyli kogoś starszego od nas, kogo darzymy (lub chociaż w teorii powinniśmy darzyć) szacunkiem i który stoi w hierarchii wyżej od nas. Jest to bardzo produktywny sufiks. Można dodać go do nazw osób z rodziny, np. omma (엄마) (matka), dodając sufiks -nim otrzymujemy słowo oznaczające czyjąś matkę (czyli tak np. możemy zwrócić się do mamy koleżanki/kolegi), ale nie tylko. Jeśli ktoś czuje względem swojej mamy szczególny respekt, może zwracać się do niej właśnie omonim (어머니) (o nazwach członków rodziny będzie dokładniej poniżej). Owy sufiks dodawać można nie tylko do nazw osób z rodziny. Można dodać go np. do seonbae (선배), okazując naszemu koledze wyższy stopień szacunku, albo dodać go do imienia, jak uczynił względem mnie mój Face Book, gdy magicznym sposobem zmienił mi się język wyświetlania strony po wizycie moich koreańskich koleżanek. Nie powiem, zobaczenie, że ktoś tytułuje mnie Emilia님, było przeżyciem jednym w swoim rodzaju. Poczułam się szanowana przez mój FB :D
- Seonsaeng (선생) [czyt. sunseng, gdzie „u” jest krótkie i nieco podobne do „o”] – tłumaczy się go jako „nauczyciel”, ale niekoniecznie dana osoba musi być naszym szkolnym belfrem, byśmy tak na niego wołali. Seonsaeng wyraża wysoki poziom szacunku, jakim kogoś darzymy, uznanie dla jego dokonań i wyższości nad nami. Podobne do japońskiego-sensei, czyli, dosłownie „urodzony wcześniej”, mistrz.
- Ajushi (아저씨) [czyt. adziusi] – sposób zwracania się do mężczyzn, którzy są starsi od nas (zwykle znacznie), a których nie znamy wcale, lub zbyt dobrze. Dosłownie znaczy „wujek”.
- Ajuma (아주마) [czyt. adziuma] – sposób zwracania się do kobiet, które są (znacznie) starsze od nas, a których nie znamy wcale, lub zbyt dobrze. Dosłownie znaczy „ciocia”. Jeśli chcemy wkurzyć jakąś odrobinę od nas starszą kobietę (np. 30-latkę), to można zawołać na nią ajuma. Efekt gwarantowany :D
- -ah/-yah (아/야) [czyt: a/ja]. -ah dodaje się do imion i zarezerwowany jest wyłącznie w stosunku do bliskich znajomych i przyjaciół. Równie dobrze można się zwracać wtedy samym imieniem, bez żadnych dodatków, ale koreańska dusza jakoś czuje się niespełniona, jeśli nie może sobie dorzucić jakiegoś małego bonusu za imieniem. Pytałam o to dziewczyn i wyjaśniły mi, że po prostu jakoś łatwiej im się mówi, dodając -ah na końcu imienia. Sugeruje to też zwykle, że mamy jeszcze coś do powiedzenia, oprócz zawołania kogoś. Jest to więc coś w rodzaju poprawiacza melodii języka, dodatkiem, który tak na dobrą sprawę, nie niesie żadnego znaczenia. Jedynie zawołanie starszej osoby lub szefa po imieniu z dodatkiem -ah jak nic sprowadzi nam na głowę kłopoty…
Teraz czas przyjrzeć się, jak należy zwracać się do członków swojej rodziny. Jak pisałam wcześniej, dodając sufiks -nim można utworzyć honoryfikat, którym możemy zwrócić się do czyjeś matki/ojca itp. lub okazać naszym członkom rodziny więcej szacunku:
- Omma (엄마) – mama
- Omonim (어머니) – też matka, ale czyjaś
- Abeoji (아버지) [czyt. abudzi] – tata
- Abeonim (아버님) [czyt. abunim] – czyjś ojciec
- Halmeoni (할머니) – babcia
- Halmeonim (할머님) – czyjaś babcia
- Harabudzi (할아버지) – dziadek
- Adeul (아들) [czyt. adyl, gdzie „y” jest bardzo krótkie, ledwo słyszalne] – syn
- Adeunim (아드님) [czyt. adnim] – czyjś syn
- Ddal (딸) – córka
- Ddanim (따님) – czyjaś córka
- Hyeong (형) [czyt. hjong] – starszy brat (używane tylko przez chłopaka)
- Noona (누나) [czyt. nuna] – starsza siostra (używane tylko przez chłopaka)
- Oppa (오빠) – starszy brat (używane tylko przez dziewczynę)
- Eonni (언니) [czyt. onni] – starsza siostra (używane tylko przez dziewczynę)
Tak więc z grubsza przedstawiają się koreańskie honoryfikaty. Oprócz wyżej wymienionych zwrotów, są też różne poziomy używania języka, które pozwalają wyrazić szacunek względem rozmówcy. Są to głównie odpowiednie sufiksy dodawane do czasowników, ale są też zupełnie inne słowa, które można używać rozmawiając z przyjaciółmi, a inne, gdy rozmawiamy z kimś starszym i ważniejszym od nas. Mieszanie tych poziomów i np. mówienie do kogoś starszego w sposób zarezerwowany dla przyjaciół, lub osób niższych rangą od nas jest nie tyle oznaką braku wychowania, co po prostu obrazą dla rozmówcy. To dlatego tak często w różnych dramach ludzie wściekają się, gdy jakiś młody gniewny używa nieodpowiednich słów do rozmowy z przełożonymi lub starszymi. Przypomnijcie sobie scenę, gdzie Lee Min Ho w „City Hunter” rozmawiał z urzędnikiem pomocy społecznej. Mimo, iż mężczyzna był od niego starszy i teoretycznie ważniejszy (Lee Min Ho w roli petenta, stojący przed wielce poważnym urzędnikiem państwowym), nasz niepokorny bohater specjalnie używał nieformalnego języka, by wyrazić swoją pogardę dla swojego niezbyt uczciwego rozmówcy.
[Lee Min Ho w "City Hunter"]
To tak jakby nawrzucać komuś od najgorszych, nie używając ani jednego inwektywu, ba, nie mówiąc nawet ani słowa pod adresem rozmówcy! Eh… Czyż nie przejawia się w tym piękno języka? Pozazdrościć.